W artykule przedstawiam moje początki z trackballem Kensington Orbit, przyczyny dlaczego zacząłem z niego korzystać, zalety i wady.
Co to jest trackball? W skrócie to "odwrócona" myszka. Zapewne widziałeś ją w starych magazynach komputerowych z lat 90 i 2000, czasami przewinie się w jakimś filmie, jednak trackballe nigdy nie zyskały na zbytniej popularności. Myszka komputerowa jest zdecydowanie najpopularniejszym urządzeniem wskazującym na większości komputerów.
Moja przygoda czy raczej fascynacja trackballami zaczęła się w 2019 roku z prostej przyczyny. Lata korzystania z myszki sprawiły, że zacząłem mieć objawy cieśni nadgarstka, co objawiało się gorszą cyrkulacją krwi w prawej dłoni i ogólnym poczuciem dyskomfortu w nadgarstku. Badania wykluczyły tą dolegliwość, jednak objawy skłoniły mnie do poszukiwania zmian.
Jakiś czas korzystałem z podkładki z żelowym "garbem", wydaje mi się, że to przez to zaczęły się moje wszystkie problemy, gdyż ten "garb" uciskał na zgięcie w nadgarstku, jak zorientowałem się, że to mogło być przyczyną moich kłopotów, szybko wróciłem do płaskiej podkładki.
Objawy jednak nie ustąpiły, próbowałem zmienić swoją starą myszkę na taką z wyższym profilem, jednak wysokie ułożenie dłoni było dla mnie tak niewygodne, że po miesiącu użytkowania zacząłem szukać czegoś innego.
Kupiłem na zmianę myszkę o niskim profilu i wydawało się, że jest to wygodniejsze dla mojego nadgarstka. Została ona moją domyślną myszką na 2 lata.
Cały czas jednak szukałem alternatywnych rozwiązań. Wśród nich były myszki tzw. wertykalne o dużym kącie nachylenia, co sprawia, że pozycja dłoni jest bardziej naturalna (w teorii), takie jak ta:
Pare razy podchodziłem do nich w sklepach, jednak jakoś nie potrafiły mnie przekonać do końca.
W końcu trafiłem na trackballe, którymi zacząłem się coraz bardziej interesować i śledzić grupę im poświęconą na Reddicie. Zauważyłem po niej, że trackballe mają całkiem pokaźne grono fanów.
W 2020 firma Kensington produkująca m.in. trackballe (oraz masę innych ergonomicznych produktów) zaczęła poszukiwać ambasadorów marki, zgłosiłem się i zostałem przyjęty, dzięki czemu otrzymałem sprzęt do testów i dzięki czemu czytacie tą recenzję. Za jej napisanie nie otrzymałem żadnego wynagrodzenia (dla jasności).
Początki z trackballem
Instalacja jest banalnie prosta. Wystarczy podpiąć trackball pod port USB, zainstalować oprogramowanie KensingtonWorks i odpowiednio poustawiać wszystko wedle swoich potrzeb. Można zmienić funkcję klawiszy, przypisać dowolne zadania do różnych kombinacji klawiszy oraz zmienić czułość czy też prędkość scrollowania.
Na początku brakuje precyzji w palcach do operowania kulką, trudne jest wycelowanie w prosty przycisk czy ikonkę zamykania okna.
W tym konkretnym modelu trackballa czyli Orbit, kulką operuje się palcami wskazującym i środkowym, jej ruch jest bardzo płynny. Są również takie trackballe, gdzie operuje się kciukiem jak np. trackball Pro Fit Ergo, dla porównania:
Kulkę można rozpędzić w dowolną stronę, wskutek czego można szybko przesunąć kursor na przeciwny obszar ekranu. Jest ona dosyć duża i wygodna, a samo kręcenie sprawia dużo frajdy i wewnętrznej satysfakcji, czasami łapię się na tym że kręcę tą kulką bez przyczyny dla samej zabawy.
Trackball posiada lewy i prawy klawisz myszki. Lewy naciska się kciukiem, prawy przedostatnim palcem dłoni. Oba przyciski są bardzo duże, dlatego można ustawić dłoń, tak jak najbardziej nam to pasuje.
Gdzie jest środkowy klawisz?
Trackball Orbit nie posiada środkowego przycisku myszy, jednak korzystając z oprogramowania KensingtonWorks można jego funkcję przypisać do jednocześnie naciśniętych klawiszy lewego i prawego. Nie jest to jakieś nadzwyczajnie niewygodne, trzeba się do tego po prostu przyzwyczaić.
Scroll Ring
Do przewijania zawartości okien służy tzw. Scroll Ring, pierścień okalający kulkę, działa dokładnie tak samo jak kółko przewijania w myszce, ale po dłuższym używaniu stwierdzam, że jest on znacznie bardziej poręczny i wygodny, a jego umiejscowienie jest bardzo ergonomiczne.
Dodatkowym elementem trackballa Orbit jest opcjonalna, wygodna podpórka pod nadgarstek z miękkiego materiału. Dzięki niej niewątpliwie wygodniej korzysta się z trackballa.
Precyzja trackballa
Jest to moim zdaniem jeden z najsłabszych punktów każdego trackballa, zwłaszcza dla nowych użytkowników. Na początku miałem problemy praktycznie ze wszystkim co wymagało większej precyzji, tzn. głównie zaznaczanie tekstów czy klikanie w mniejsze graficzne elementy w programach i na stronach internetowych.
Wprawy nabrałem po jakichś 3 tygodniach i wydaje mi się, że jeszcze trochę zajmie mi dopracowanie tej techniki do końca. Z czego to wynika? Delikatny ruch kulką trackballa ma po prostu za duży zasięg oraz jest ona po prostu bardzo czuła na jakikolwiek dotyk. Żeby precyzyjnie w coś wycelować, należy to robić wolno i ostrożnie, a to wymaga wprawy i treningu, jednak widzę po sobie, że robię postępy.
Problem ten został zapewne zauważony w firmie Kensington, bo w oprogramowaniu KensingtonWorks jest dostępna opcja spowalniająca:
Dzięki niej, po przytrzymaniu wybranej kombinacji klawiszy klawiatury ruch kursorem zwalnia pozwalając na bardziej precyzyjne operowanie. Przydaje się to zwłaszcza przy zaznaczaniu tekstu.
Szybkość pracy z trackballem
Po paru tygodniach pracy z trackballem niektóre czynności robi się zdecydowanie szybciej. Przykładem jest szybkie przesunięcie kursora na dalsze odległości, wystarczy kulkę trackballa bezwiednie rozpędzić w wybraną stronę i gotowe, jest to zdecydowana przewaga nad myszką, co zauważyłem po tym jak na chwilę wróciłem do myszki.
Scroll Ring, który jest cały czas pod palcem również pozwala na szybszą reakcję niż klasyczne kółko do przewijania w myszce.
Zalety używania trackballa
Główną zaletą używania trackballa jest wygoda. Jednak wymaga ona czasu, po latach korzystania z myszki nie jest łatwo przestawić się na inne urządzenie wskazujące. Wygoda wynika z faktu, że nadgarstek znajduje się w jednym miejscu, a operowanie kursorem wymaga jedynie palca wskazującego i środkowego. Dzięki dodatkowemu podparciu i kątowi nachylenia ułożenia nadgarstka, znajduje się on w wygodnej pozycji i kilkugodzinna praca nie jest dla niego tak obciążająca jak ciągłe ruchy myszką i opieranie nadgarstka o krawędź biurka.
Operowanie lewą ręką
Taką niespodzianką dla mnie było operowanie trackballem lewą ręką, czytałem o tym jako o metodzie odciążenia prawej dłoni w celu zniwelowanie objawów cieśni nadgarstka i widziałem na Reddicie, że kilka osób tak ma ustawiony sprzęt. Byłem bardzo zaskoczony jak łatwo operować nim drugą dłonią, jest on symetrycznie zbudowany w przeciwieństwie do myszki, a zmiana funkcji klawiszów myszki jest banalnie prosta w KensingtonWorks. Jest to coś zupełnie nowego dla mnie i polecam każdemu choćby spróbować.
Wady używania trackballa
Trackballa trzeba polubić, jeśli nie sprawia Ci frajdy kręcenie kulką, a wszystkie precyzyjne operacje doprowadzają do szału, nie jest to rozwiązanie dla Ciebie.
Do jednej z wad można przypisać częstotliwość czyszczenia wnęki gdzie znajduje się kulka trackballa. Ja to robię raz na tydzień, gdyż zbiera się tam brud, zwłaszcza przy czujnikach, jednak jest to banalnie proste, wystarczy dwoma palcami mocno złapać kulkę i ją wyciągnąć z wnęki, wyczyścić lub wydmuchać zabrudzenia i ponownie wcisnąć kulkę. To tyle.
Usterki
Nie obyło się bez drobnych usterek, które zauważyłem w trakcie miesięcznej pracy z trackballem Orbit.
Jedną z usterek jest sporadyczne blokowanie się lewego klawisza myszki po operacjach typu przeciągnij i upuść. Gdy przytrzymywany jest lewy klawisz myszy i jednocześnie kręcimy kulką, lewy klawisz myszy staje się nieaktywny. Aby przywrócić jego funkcję trzeba kilka razy poklikać na lewy i prawy klawisz myszki, tak aby się odblokował. Nie jest to jakieś uciążliwe, jednak potrafi być problematyczne.
Drugim problemem jaki zauważyłem w tym modelu trackballa jest również sporadyczne "przyklejanie" nowo otwartej zakładki w przeglądarce internetowej, gdy otwieramy jakiś odnośnik w nowej zakładce, korzystając z prawego klawisza myszy, czyli kombinacji jednocześnie naciśniętych lewego i prawego klawisza trackballa. Normalnie symuluje to naciśnięcie środkowego klawisza myszy, jednak zauważyłem, że często jest to interpretowane jako operacja przeciągnij i upuść, nowo otwarta zakładka jest często złapana, tak jakbym próbował ją przesunąć.
Wydaje mi się, że oba te błędy nie są spowodowane sprzętowymi wadami, a wadami oprogramowania sterującego, które nie potrafi idealnie wychwycić pewnych niuansów, chociaż brak dedykowanego środkowego klawisza myszki zdecydowanie przyczynia się do tej drugiej wychwyconej usterki.
Czy te usterki sprawiają, że nie warto korzystać z tego modelu? Zdecydowanie nie, są one sporadyczne, zostało to przeze mnie zgłoszone producentowi i mam nadzieję, że aktualizację oprogramowania KensingtonWorks to naprawi.
Czy wracam do myszki?
Sam się zastanawiałem na początku i miałem chwile zwątpienia, gdzie po tygodniu wróciłem do myszki, jednak szybko zabrakło mi kręcenia kulką i z powrotem wylądowałem z trackballem. Obecnie używam go ponad miesiąc i nic nie wskazuje, żebym wrócił do myszki.
Trackball Orbit jest po prostu wygodniejszy i daje więcej radości z tak prozaicznej rzeczy jaką jest sterowanie kursorem. Mój nadgarstek też nie jest tak zmęczony jak po wielogodzinnym używaniu myszki.
Szczerze polecam spróbować trackballa, jest to świeży powiew ergonomii, zwłaszcza dla kogoś, kto całe życie używał myszki.
Źródła
Oficjalna strona Kensington Orbit | https://www.kensington.com/p/products/electronic-control-solutions/trackball-products/orbit-trackball-with-scroll-ring-white/ |
Oprogramowanie KensingtonWorks | https://www.kensington.com/software/kensingtonworks/ |
Zespół cieśni nadgarstka | https://www.medonet.pl/choroby-od-a-do-z/choroby-ukladu-ruchu,zespol-ciesni-nadgarstka---przyczyny--objawy--leczenie-i-profilaktyka,artykul,1631000.html |
Grupa na Reddicie o trackballach | https://www.reddit.com/r/Trackballs/ |